KZK GOP rozpoczął akcję „Ciekawostka z przystanku”. Celem przedsięwzięcia jest skierowanie uwagi pasażerów na ciekawe historie, na które można się natknąć podróżując po województwie śląskim. Co jakiś czas w kolejnych gminach będących członkami KZK GOP pojawiać się będą ciekawostki na przystankowych wiatach.
85 lat temu urodził się Ernest Pohl, legenda „Górnika Zabrze”, gwiazda reprezentacji Polski i trzykrotny król strzelców ekstraklasy. „Bomba, która wstrząsnęła Szkocją” - tak okrzyknięto gol Ernesta Pohla, który w 1960 roku dał naszym piłkarzom zwycięstwo w Glasgow 3:2. Ernest Pohl był wzorem dla największych polskich piłkarzy. Obecnie jest patronem stadionu w Zabrzu.
Kapitan „Górnika” Stanisław Oślizło nazywał Ernesta Pohla piłkarzem doskonałym. Ze względu na umiejętności techniczne, talent i pasję, które sprawiły, że np. w marcu 1961 roku po bolesnej kontuzji w jednym ze spotkań na kolejny mecz przywiozła go… karetka pogotowia. Strzelił w nim „Legii” cztery gole! Sześć dni później rozgrywał już następny mecz ponownie zakończony celnym atakiem na bramkę.
Naraził się trenerowi reprezentacji, gdy w Bratysławie przed obiadem w restauracji zamówił 2 butelki piwa. Kategoryczną interwencję szkoleniowca zbył uśmiechem. Piwo wypił. I zaliczył cztery miesiące dyskwalifikacji. Gdy grał w „Górniku” drużyna zdobyła 8 tytułów mistrzowskich. W lidze strzelił łącznie 186 goli. Zmarł w Niemczech.
Dziesięcioletni Gerard Cieślik robił właśnie własnoręcznie pierwszą w życiu piłkę ze skarpet i pończoch. Nie mógł przypuszczać, że zabawa skończy się wspaniałą przygodą, a on sam stanie się legendą.
Wykonana przed wojną „szmacianka” stanowiła też zapowiedź niezwykłego wydarzenia, które 60 lat temu zelektryzowało Polskę. 20 października 1957 roku sto tysięcy kibiców dopingowało naszą reprezentację na Stadionie Śląskim. W eliminacjach mistrzostw świata trwał mecz z drużyną ZSRR. Pewnych zwycięstwa piłkarzy zza wschodniej granicy powstrzymały dwa gole zdobyte przez Gerarda Cieślika. Na śląskiej murawie potężne mocarstwo zostało dotkliwie upokorzone, a niespodziewany sukces wywołał falę entuzjazmu. Autorem nie tylko sportowego tryumfu był człowiek, który całe życie związał z „Ruchem Chorzów”. Zdobył dla swojego klubu łącznie 178 bramek. W reprezentacji kraju w 45 spotkaniach strzelił 27 bramek. Gdy walczył na murawie „Ruch” zdobył Puchar Polski i trzykrotnie Mistrzostwo Polski. Ukochany przez kibiców „Gienek” był potem wychowawcą młodych piłkarskich talentów. Stał się symbolem „Ruchu Chorzów”, którego został Honorowym Prezesem. Zmarł 3 listopada 2013 roku w Chorzowie.
W przyszłym roku Cezary Chlebowski miałby już 90 lat. Ten żołnierz Armii Krajowej, znany pisarz, publicysta i historyk urodził się w Grodźcu. W wieku 8 lat został zuchem, potem harcerzem i już dwa miesiące po wybuchu II wojny światowej wraz ze swoim zastępem ukrywał cenne księgozbiory przed spaleniem przez hitlerowców.
Podczas wojny związał się z AK. Nie zaprzestał też działalności w harcerstwie, a po zakończeniu okupacji ukończył kurs instruktorski oraz kurs drużynowych i został Harcerzem Rzeczypospolitej. Rozpoczął studia, lecz władzy ludowej nie było z nim po drodze. Z powodów politycznych został wyrzucony z uczelni, a także usunięty z ZHP.
Przez następnych 20 lat w PRL pracę zmieniał… 27 razy. Wreszcie mógł ukończyć studia, a w 1980 roku uzyskać doktorat. W tym czasie napisał 17 książek i przeszło 2000 artykułów publicystycznych opublikowanych we wielu krajach świata. Tworzył słuchowiska radiowe, komiksy, powieści drukowane w odcinkach. Wygłaszał cieszące się olbrzymią popularnością wykłady. Dorobek naukowy w dziedzinie historii poświęcony był głównie dokumentowaniu walki AK.
Jako literat doceniany i nagradzany na całym świecie był m.in. członkiem Rady Honorowej Budowy Muzeum Powstania Warszawskiego. Zmarł w 2013 roku.
Ten serwis używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki zmień jej ustawienia.
Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza akceptację stosowania plików cookies.
Informacja o plikach cookies.